środa, 25 września 2013

Rozdział 1

Ostatni tydzień szkoły i wakacje. W szkole już się praktycznie nie uczymy, chodzimy tam tylko dla zasady. Wszyscy już się cieszą, że w końcu koniec roku, ale niestety będziemy musieli się rozdzielić, ponieważ w tym roku kończymy gimnazjum. Moja klasa jest ze sobą bardzo związana. Ja na razie jakoś nie mam planów na wakacje, prawdopodobnie całe przesiedzę w domu lub u przyjaciół, no ale to robię na co dzień. Z przyjaciółmi bardzo chcieliśmy wyjechać do Londynu chociaż na parę dni, ale rodzice nie chcieli nas puścić.
Właśnie skończyła się ostatnia lekcja i razem z Nadią i Przemkiem idziemy do mnie do domu, żeby wymyślić co będziemy robili przez całe wakacje.
Oczami Nadii:
Weszliśmy do domu Leny, a tam czekali już na nas rodzice Przemka, mama Leny, a nawet moja mama, która o tej godzinie powinna być w pracy. Byliśmy bardzo zdziwieni, ponieważ mieliśmy przyjść żeby popilnować Kornela, bo mama Leny miała gdzieś wyjść.
- O co chodzi? – spytała Lena.
- Mamy dla was niespodziankę – powiedziała moja mama Monika.
- Jedziecie na całe wakacje do Londynu – wykrzyczeli wszyscy rodzice chórem.
- Naprawdę? – spytałam, a rodzice pokiwali twierdząco głowami.
Zaczęłyśmy piszczeć i skakać z radości. Wszyscy przytuliliśmy rodziców i pobiegliśmy na górę rozmawiać o naszym wyjeździe. wymyśliłyśmy z Leną, że wypiszemy sobie miejsca, w których możemy spotkać chłopaków z One Direction. Założyłyśmy sobie specjalny zeszyt, obkleiłyśmy go zdjęciami chłopców i wypisałyśmy tam około 20 takich miejsc. Rodzice powiedzieli nam że wynajęli nam dom nie daleko centrum Londynu, a jak się później okazało nie daleko wspólnego domu naszych idoli ONE DIRECTION.
Oczami Przemka:
Dziewczyny strasznie się cieszyły z tego wyjazdu, właściwie ja też. Zawsze chciałem odwiedzić to miasto, może nie z powodu tego zespołu, ale po prostu nie lubię siedzieć w jednym miejscu uwielbiam poznawać nowe miejsca. Cała nasza trójka angielski ma opanowany do perfekcji więc raczej z językiem nie będzie problemu. Gorzej, że w sumie nigdy tam nie byliśmy więc trudno będzie się odnaleźć, ale jakoś sobie poradzimy ;) . Niestety ja musiałem już jechać do domu bo mała Amelka, która przyjechała tu z moimi rodzicami jest już bardzo zmęczona. Pożegnałem się z dziewczynami i pojechałem do domu. Całą drogę z słuchawkami na uszach myślałem o naszym wyjeździe. Wydaje mi się, że to będzie wspaniała przygoda.Szkoda tylko, że na tak długi czas muszę się rozstać z moją dziewczyną – Julią. Gdy dojechaliśmy od razu poszedłem do siebie położyłem się na łóżku i nie wyjmując nawet z uszu słuchawek zasnąłem.

-------------------------------------------------------------------
No i jak wam się podoba? kto przeczytał niech skomentuję, proszę to dla mnie ważne.

3 komentarze:

  1. to tak, to będzie długi komentarz zapewne i nie chce przez niego Cię krytykować bo sama wiem, jak to jest zaczynać swoją przygodę z pisaniem:) Mam nadzieję, że mój komentarz Cię niezniechęci :)
    Bo w sumie i tak mam do powiedzienia kilka rzeczy xd
    Po pierwsze fajnie że zaczęłaś pisać bo coraz więcej osób otwiera się ze swoimi wyobrażonymi historiami i przenosi to na worda i na bloga;)
    Fajnie również, że o naszych niesamowitych idolach<3
    Ale..
    Opiusj bardziej to co widzisz, jak sobie to wyobrażasz. Wiem , ze poczatkowe rozdziały są monotonne i nudne i potem się rozkręcisz jak to było w moim przypadku. Tekst za krótki moim zdaniem. I za mało sie w nim dzieje. Opisałaś że kończą gimanzjum , potem bam idą do domu, bam wszyscy rodzice w jednym pomieszeniu i wyjazd za granice. Wydaje mi się, jakbś dodała opis szkoły, typu że jej nienawidzisz bo to bo tamto, albo ją wielbisz za to itd, opis przyjaciół, że on jest twoim przyjacielem, gejem czy coś takiego, o niej że zawsze Cię wespiera (żeby poznać w pierwszych rozdziałach bohaterów), opis domu, jak wygląda z zewnątrz we wnątrz, żeby w nast. rozdziałach czytalnicy wiedzieli, że aha znajdują się w domu Leny, czyli tym kolorowym z wielką kanapą itd :P, opis rodziców, że kolegują się razem itepe, bo nagle są w jednym domu, gadają kawka, hherbatka a nie wiemy czy są rodziną? znajomymi?
    tak samo mogłabyś bardziej opisywać uczucia:P
    zacytuje: ,,Wszyscy przytuliliśmy rodziców i pobiegliśmy na górę rozmawiać o naszym wyjeździe" - mogłaśwtedy opisać że serce Ci stanęło i nie mogłaś nic powiedzieć.. opisać bardziej sytuację, stan w jakim się czułaś/czuliście. Bo podziękowaliście rodzicom i szybko na góre pogadać. Wydaje mi się ze mogłaś to rozłożyć w kilku zdaniach :))

    To tak, roooozpisałam się;o
    mam nadzieję, że posłuchasz troche moich rad oraz że to opowiadnie, mimo że zaczyna się tak samo jak setka innych będzie wyjatkowe:)
    na pewno zostaje jako stała czytelniczka!:) Możesz mnie infromować? @iluvya_grossa
    Życzę weny i czekam na następny rozdział:)
    ps nie zniechęcaj się jak w poacztkowych rozdziałach bd mieć 2,3 komentarze! Pisz dalej, bo nie każdy mam ożliwośc komentowania:)
    A potem zobaczysz że zdobędziesz gro osób czytających
    Pozdrawiam
    ps 2 wyłącz z komentarzy werifikację obrazkową x


    http://grossa98.blogspot.com/ - zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, za rady na pewno skorzystam ;* jak będzie drugi rozdział to cię poinformuję, dziękuję, że to przeczytałaś i wyraziłaś swoją opinię, to jest mi bardzo potrzebne, bo dopiero zaczynam ;* postaram się nie zapomnieć o twoich radach w następnych rozdziałach, jeszcze raz dziękuję <3

      Usuń